W zamian za pomalowanie kilku drewnianych korali, dostałam niedawno od Joasi z http://filcowe.blogspot.com/ wyczarowane przez nią, prześliczne magnesy na lodówkę. Na zdjęciu pokazałam tylko pięć, ponieważ jeden "pożyczyła" ;) moja Karolina .
Szczerze powiem, Czytelniku... Zakochałam się w "guziku", vel paciorku, koraliku. Najważniejsza zaś przemiana w słowie kryje się "wymiana". Tych talentów... serdeczności... Często będę tutaj gościć.
Dziękuję Ol(a)fko. Połączyłam Twoje imię z moim i zdrobniłam. Coż ja wyrabiam podczas weekendów?! Bobe Majse
Olfo! Wymieniłam się z Tobą z prawdziwą przyjemnością! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, Czytelniku...
OdpowiedzUsuńZakochałam się w "guziku",
vel paciorku, koraliku.
Najważniejsza zaś przemiana
w słowie kryje się "wymiana".
Tych talentów... serdeczności...
Często będę tutaj gościć.
Dziękuję Ol(a)fko. Połączyłam Twoje imię z moim i zdrobniłam. Coż ja wyrabiam podczas weekendów?! Bobe Majse
Joanno! ;)
OdpowiedzUsuńOlu, szalej częściej ;)))